Oddech i jego znaczenie dla naszego zdrowia
Jakkolwiek oddychanie jest czynnością automatyczną, niekoniecznie robimy to w odpowiedni dla naszego zdrowia sposób. Oczywiście nie mówię, że każdy ma z tym problem. Są osoby, które praktykują trening oddechowy, mają świetny wgląd w siebie samych. Czucie własnego ciała, ale umówmy się, niestety takich osób jest niewiele.
Proces oddychania
Niby prosta sprawa – wdech, płuca zwiększają swoją objętość, klatka piersiowa się rozpręża. Przepona się obniża, inne mięśnie wdechowe swoją pracą wspomagają cały ten proces.
Krótka pauza i wydech, ruch się odwraca płuca zmniejszają swoją objętość. Klatka piersiowa się zwęża, przepona się unosi, włączają się antagoniści – mięśnie wydechowe.
Pauza i cykl się powtarza, w normalnych warunkach około 12-16 razy na minutę.
Współpraca układu nerwowego w procesie oddychania
Żeby nie było za nudno, nasz układ oddechowy nie pracuje na stałym poziomie. Wręcz przeciwnie. Układ nerwowy, we współpracy z układem endokrynologicznym reagując na odpowiednie bodźce, dostosowuje głębokość i częstotliwość oddechów do aktualnych potrzeb.
Potrzeby te są zależne od sytuacji i stanu, w którym się na daną chwilę znajdujemy. Warto tutaj dodać, iż faza wdechu połączona jest z częścią współczulną układu nerwowego (odpowiada za reakcję walki/ucieczki).
Wydech trzyma sojusz z układem przywspółczulnym. Relaks, siesta, nie trzeba się gonić, można się w końcu zrelaksować.
W momencie gdy jesteśmy pobudzeni (stres, aktywność fizyczna, szybki sprint na autobus), zaczynamy szybciej i płycej oddychać. Dodatkowo, aby zwiększyć ilość potrzebnego tkankom do pracy tlenu, zaczynamy oddychać przez usta.
Gdy już wbiegniemy do autobusu, zakończymy poranny trening, czy też atmosfera w pracy się nieco rozluźni. Nasz oddech spowalnia, staje się głębszy, spada ilość pełnych cykli wdechu i wydechu na minutę, jak również zaczynamy oddychać przez nos.
Czysta fizjologia, tak jesteśmy zaprogramowani, żeby utrzymać się przy życiu.
Skutki nieprawidłowego oddychania
Niestety czasy są jakie są. W szkołach nie uczą nas jak radzić sobie ze stresem, jak adaptować się do zmienny warunków. Po prostu hop na głęboką wodę i radź sobie, na zasadzie prób i błędów.
Większość jakoś sobie radzi, al często kosztem własnego zdrowia. Zaczynamy funkcjonować w trybie stałego pobudzenia, napięcia. Układ współczulny przejmuje władzę nad ciałem, trzyma i nie puszcza, przecież zagrożenie ciągle istnieje.
Zmienia się na stałe sposób w jaki oddychamy ;
- Płytko,
- zbyt często,
- mało efektywnie,
- głównie przez usta -często torem piersiowym, napinając przy tym całą obręcz barkową, jak również mięśnie szyi/karku.
Stąd już prosta droga do problemów z kręgosłupem, przeciążeniem mięśni i więzadeł. Zmienia nam się postawa ciała, łatwiej o kontuzje i urazy w obrębie układu ruchu. Konkretny sposób oddychania może nam szkodzić, ale również działać na naszą korzyść. Władza, jaką posiada w swoich „dłoniach” oddech jest wręcz niesamowita.
Dzięki odpowiedniej modulacji oddechu, jesteśmy w stanie wyregulować reakcje fizjologiczne naszego ciała, jak również wpłynąć na pewne aspekty psychologiczne. Czysta psychosomatyka, większość z nas już wie, że ciało ma wpływ na umysł i w drugą stronę – umysł ma wpływ na ciało.
Więcej na ten temat w kolejnych częściach artykułu. Temat jest szeroki, także jeszcze trochę popłyniemy a kto wie, może z czasem narodzimy się na nowo.